Łączna liczba wyświetleń

...

...

niedziela, 15 lutego 2015

Uzależnienie...

W drodze do domu siedząc obok niego w samochodzie mrużyłam oczy. Światła miasta rozmazywały się w łunach i na chwilę mogłam pogrążyć się w nierzeczywistym kolorowym świecie jak Alicja po drugiej stronie lustra. Miarowy ruch wycieraczek i jego dotyk przywracał mnie do tu i teraz. Gorąca duża dłoń, którą co chwilę kładł na moim kolanie parzyła moją skórę. Chciał czuć, że jestem obok, jakby sam widok mu nie wystarczał. Wiedziałam, że o coś chciał zapytać, bo jedna ze zmarszczek na czole układała się w charakterystyczny łuk, ale nie chciałam go poganiać. Jest mniej cierpliwy ode mnie w wyrażaniu swoich myśli, więc wreszcie wydusi z siebie, o co chodzi. Zaparkował przed bramą i bez słowa wszedł za mną  na schody i do mieszkania. W korytarzu próbował pocałować mnie w szyje, ale lekko się odchyliłam i skręciłam do kuchni.
-          Czemu się ze mną droczysz???
-          Nie droczę się tylko chce zrobić herbatę.
-          Nie chcę herbaty. Chcę Ciebie.
-          Jestem cała mokra. – i zmęczona, dodaje w myślach.
-          Lubię jak jesteś mokra. – uśmiecha się, szczerząc zęby jak młody wilczek.
Przechodzę w stronę sypialni dla gości przez uchylone drzwi, czując jak kroczy tuż za mną. Zapach, który czułam tam pod mostem teraz jakby się wzmógł, jakby znów się urzeczywistnił. Czuję jego gorące palce na moim biodrze nawet przez mokry materiał sukienki. Nie wytrzymuje zbyt długo, łapie mnie w pasie i przyciąga do siebie. Drzwi lekko domykają się. Patrzę mu prosto w oczy. On natychmiast przyciska mnie jeszcze mocniej do siebie. Zaczyna wdychać mój zapach oddychając coraz ciężej. Szuka moich ust, ale drażnię się z nim, dając mu jedynie błądzić po szyi i policzkach. Jego ramiona przyciskają mnie do niego w żelaznym uścisku. Nie za bardzo mogę manewrować, jednak, kiedy tylko zbliża usta kąsam jego wargę. Syczy. Czuję jak lekko zwalnia uścisk i przesuwa palce tuż pod sukienkę. Zaciskam uda uniemożliwiając jego palcom przesunięcie się bliżej mojego wejścia. Specjalnie naciskam i jednym krokiem zamieniam nasze miejsca, teraz to on plecami przywiera do drzwi. Nadal drażnię się z nim, dając mu odczuć swój oddech na policzku, tuż przy uchu, ledwie muskając jego usta. Mateusz szuka dotyku moich ust z coraz większym szaleństwem i zapamiętaniem. Wreszcie całuję go miękko wdzierając się w jego usta. Mój język drąży, porusza wszystkie nawet najbardziej wrażliwe miejsca. Na chwilę przerywam.
-          Jesteś pionkiem w mojej grze. – szepczę wprost do jego małżowiny.
Potem znów przywieram do jego ust, schodzę językiem na szyję, wreszcie do ucha. Jego jęk brzmi dla mnie jak muzyka. Uśmiecham się do siebie. On nie mogąc się swobodnie poruszać zaczyna się szamotać. Próbuje dostać się do moich czułych miejsc, na szyi, karku, lecz jest jak w pułapce. Przyparty przeze mnie do drzwi. Delikatnie odpinam guziki jego spodni i koszuli. Mój język nadal błądzi w jego uchu, moja lewa lodowata ręka delikatnie przemieszcza się po jego prawym boku, drugą ręką pocieram sztywne wybrzuszenie w dżinsach. Jego zapach i smak pobudzają mnie. Przysysam się do jego ust, ale na krótko. Jego oddechy są coraz szybsze. Przyciska mnie do siebie z całych sił.
-          Nie uduś mnie. – szepcze i czuję jak jego ciało drży.
-          Co tttyyy ze mnąąąą robiszszsz? – pyta pomiędzy szybkimi oddechami.
-          Nic, na co sam nie miałbyś ochoty.
Wydaje mi się, że za moment skończy, ale on gwałtownie odrywa się od drzwi lekko popychając mnie w głąb pokoju i z impetem dopada do mojej mokrej sukienki. Szarpię się z nią chwilę, po czym jednym ruchem zrywa. Guziki spadają stukotem na podłogę, sukienka spada ciężkim plaśnięciem. Sama zsuwam z jego ramion koszulę. On unosi mnie i całuje gorączkowo drążąc językiem. Moje nogi oplatają go w pasie a płatki wyczuwając pod grubszym materiałem jego nabrzmiały penis instynktownie ocierają się o niego. Nasze ciała uprawiają jakiś rodzaj mało subtelnego tańca to zbliżając to oddalając się od siebie. Spodnie zaczynają go drażnić, więc stawia mnie na podłodze i szamocząc się pozbywa się ich rzucając niedaleko mokrej sukienki. Tym razem to ja popycham go na kanapę. Nie jest rozłożona, więc ląduje na niej na siedząco z członkiem w pięknym stojącym wzwodzie. Siadam na nim okrakiem i jeszcze chwilę jedynie ocieram się o niego. Potem chwytam sztywny penis w dłoń i nakierowuję wprost pomiędzy płatki. Nadziewam się najwolniej jak się da starając kontrolować swoje oddechy, ale jego wściekłe przekleństwa dekoncentrują mnie w chwili, kiedy jest już cały we mnie. Zaczynam poruszać się miarowo, powoli dokładnie wyczuwając jego rozdygotanie. Jego wielkie dłonie łapią mnie w pasie i przez cały czas próbują narzucać szybsze tempo, ale stanowczo utrzymuje wolny rytm, jedynie delikatnie przyspieszając, co jakiś czas. Utrzymuje ten stan do momentu, kiedy mój pot i mlaskanie naszych ciał nie pozwalają mi już przedłużać katorgi. Moje ruchy są coraz bardziej naglące. Czuję jego żołądź wbijającą się we mnie najgłębiej jak się da i już nie mam siły powstrzymywać się przed skurczami. Ich fala pogrąża moje ciało w jednym nieustającym drżeniu. Kiedy już mogę złapać oddech on zaczyna dygotać i przedłużonym oddechem w zagłębieniu mojego obojczyka kończy ściskając mnie do bólu obręczą z swoich ramion. Po dłuższej chwili jego ramiona opadają i oddech się uspokaja.
-          Jak to możliwe, że im więcej Ciebie mam tym bardziej Ciebie chcę??? To przecież niemożliwe uzależnić się tak od drugiej osoby.

-          To tylko cielesność, cielesność w końcu Ci się znudzi.

4 komentarze:

  1. Już dzisiaj miałam pomarudzic że dawno nic nie napisałaś a tu taka niespodzianka :)
    Jak zwykle gorąco i sensualnie aż się chce więcej i więcej i o te więcej bardzo cie proszę ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Się staram (no dobra starzeje), ale z czasem jest jak z czekoladą - nigdy nie mam go dość;)
      Miłego

      Usuń
  2. Witaj Laleczko, tak sobie myślę, że przydałby się jakiś nowy wpis???? I teraz trochę prywaty....dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję....Ty już dobrze wiesz za co;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaka ja Tobie posłuszna jestem - wpis już jest;) Co do prywaty, Milo ja tam nic nie wiem i dziękować to ja Tobie powinnam, że czas dla mnie znalazłaś;) I na e-maila czekam Kochana.
      Miłego

      Usuń